Z informacji, które otrzymali warszawscy policjanci, wynikało, że 7-latek, wykorzystując chwilę nieuwagi rodziców, opuścił dom, a jego miejsce pobytu pozostawało nieznane. Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania. Dzięki szybkiej reakcji rodziców oraz sprawnemu działaniu policji, po kilkunastu minutach dziecko zostało odnalezione. Całe i zdrowe wróciło w ramiona zmartwionej mamy.
W niedzielne popołudnie (20 października 2024 roku) tuż po godzinie 14:30 dyżurny Komendy Stołecznej Policji otrzymał alarmującą wiadomość o zniknięciu 7-letniego chłopca, który wyszedł z mieszkania w Białołęce, korzystając z nieuwagi rodziców. Natychmiast zaangażowano warszawskich policjantów, których głównym celem było jak najszybsze odnalezienie malucha.
Działania te nie trwały długo. Zaledwie kilkanaście minut później policjanci z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego zauważyli na terenie jednego z osiedli chłopca, który wydawał się zagubiony. Miał na sobie krótką koszulkę i drżał z zimna. Funkcjonariusze szybko okryli go kurtką, by go ogrzać, a informację o odnalezieniu małego Jarka natychmiast przekazali jego zmartwionej mamie.
Chłopiec wrócił do swoich rodziców w dobrym stanie.
W związku z tym zdarzeniem apelujemy o właściwe zabezpieczenie dzieci. Jak pokazuje ta sytuacja, wystarczy chwila, aby pozostawione bez opieki dziecko mogło zniknąć. Tego rodzaju incydent jest niewątpliwie stresujący zarówno dla dziecka, jak i jego bliskich. Dlatego, mając pod opieką małe dziecko, warto zachować szczególną czujność i ciągle je obserwować, a w przypadku zaginięcia lub oddalenia się malucha natychmiast informować odpowiednie służby.