Czy na Białołęce tworzy się historia? Z pewnością tak, choć rozwija się w spokojnym rytmie, z dala od hałasu. Warto ją poznać. Nie ogranicza się jedynie do zabytków, takich jak kościół Narodzenia NMP przy ul. Klasyków, drewniany dom przy Fletniowej będący pamiątką po dawnych letniskach, czy secesyjna willa przy Modlińskiej. Ważnym rozdziałem w historii tej dzielnicy jest działalność klasztoru Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Płudach. Choć budynek widnieje w gminnej ewidencji, nie jego wartość architektoniczna jest najważniejsza, a miłosierdzie, pomoc i ratowanie życia, jakie miało tam miejsce.
Klasztor przy ul. Klasyków 52/54 założyła matka Matylda Getter, organizując tam Zakład Naukowo-Wychowawczy, czyli dom dziecka. Na 7-hektarowej działce wzniesiono 8 małych budynków, gdzie początkowo schronienie znalazło 40 sierot. Wkrótce liczba dzieci wzrosła do 300. Siostry nie tylko pomagały lokalnej społeczności, ale także opiekowały się osieroconymi dziećmi z Warszawy. Największym wyzwaniem ich działalności okazał się czas II wojny światowej, gdy odważnie otworzyły drzwi sierocińca dla dzieci żydowskich z warszawskiego getta. Razem z mieszkańcami Płud uratowały 2 tysiące młodych istnień.
W okresie okupacji siostry organizowały w swojej szkole tajne nauczanie, konspiracyjne świetlice patriotyczne oraz podejmowały inne działania wspierające.
Z okazji 100-lecia tego mało znanego, ale wyjątkowego klasztoru, Fundacja AVE przygotowała plenerową wystawę, prezentującą dotąd niepublikowane materiały. Kuratorami wystawy są siostra dr Antonietta Frącek oraz Bartłomiej Włodkowski. Projekt jest współfinansowany przez m.st. Warszawę – Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków.
Wystawę można oglądać do końca roku na ogrodzeniu klasztoru przy ul. Klasyków 52/54, niedaleko stacji kolejowej Warszawa-Płudy, a od października również na ogrodzeniu parku Henrykowskiego, na skrzyżowaniu ulic Klasyków i Modlińskiej.